
WERYFIKACJA
Nie dość, że poniedziałek to jeszcze pierwszego. Idealny dzień na nowe postanowienia.
Z wigorem i energią rozpoczęłam dzień w pracy. Gdy z szefem jechałam w teren inwentaryzować budynki rozpoczęliśmy kilka egzystencjalnych tematów. Pod koniec naszą rozmowę podsumował tak:
„Tak Ciebie obserwuję i zastanawiam się kiedy życie Cię zweryfikuje. Trzeba mieć dużo szczęścia. (…) Ja jestem trochę jak żaglówka dryfująca na morzu, a Ty uważasz, że jesteś panem swojego życia.”
Po tych słowach naszła mnie taka myśl- nawet jeśli prędzej czy później „życie mnie zweryfikuje” wolę brać sprawy w swoje ręce, a nie pozostawiać je jako dzieło przypadku.
Dlatego, pomimo wszechogarniającego mnie lenistwa, wieczorem ubrałam rolki i zrobiłam kilka kilometrów. Pora wrócić do formy.
PS. Ostatnio oglądałam Skazanych na Shawshank. Niedługo pewnie wrzucę recenzję- z tego filmu można się wiele nauczyć.

