
GIRLS! BIRTHDAY PARTY
„Studia to można skończyć na każdym etapie swojego życia, 25 lat kończy się tylko raz” rzekła na wieść, że wznosimy toast za moje urodziny i jej obronę jednocześnie.
***
Miały być dmuchane helem cyferki- sklep z balonowymi usługami miał przerwę akurat w tygodniu, w którym przypadły urodzinowe party.
Miały być tańce do rana- tego dnia w mej mieścinie wszystkie kluby pozamykane.
Miało być za dużo szampana. Za mało nocy. Za krótki dzień na przygotowania.
Było inaczej. Było idealnie.
Bo?
Byli moi. A generalnie to były.
One.
Moje najważniejsze dziewczyny.
***
„Kiniu, a co to za piękna bardotka?” zwróciła uwagę Magda. „Intimissimi, kupiłam ją już bardzo dawno” odrzekłam zaglądając za jej dekold, na co ona: „Moja jest z Esotiqa, bo na Intimissimi się obraziłam” odrzekła zdecydowanie.
W tym samym czasie spojrzałyśmy na Werę pytająco, a ona odpowiedziała nieśmiało: „Ja kupiłam moją bieliznę w Triumphie„, po czym uchyliła kołnierzyk byśmy poznały rąbek tajemnicy.
***
Dokładnie tak z nami wszystkimi jest.
Każda inna. Każda wyjątkowa.
A wszystkie razem po prostu wspaniałe.
Z każdą spotkałam się na innym etapie mojego 25- letniego życia.
Cieszę się, że to z Wami mogłam się dzielić najważniejszymi i mniej ważnymi momentami w moim życiu. Że to Wy ratujecie z opresji. Że to Wy we mnie wierzycie. Motywujecie. Razem ze mną śmiejecie się, a gdy trzeba płaczecie.
***
A więc co jest najlepsze w wieku 25 lat?
To, że wiesz, kto najprawdopodobniej będzie przy Tobie kolejne 25.
***
Dzięki! <3


Ojejejejej jak słodko i miło Kiniu :) Za rok robimy powtórkę :*
Koniecznie! Choć cicho liczę, że tak się fajnie dogadałyśmy wszystkie, że będzie okazja i wcześniej w podobnym składzie się spotkać ;)