
CZY TO NIC?
– No Aris, ale w sumie to za co kochasz tego Pawła?
– Za nic przecież.
– Tak? Za nic? A czasem nie za to, jak się Tobą interesuje, pomaga i troszczy? Nie za to, że przynosi kwiaty? Jak Cie przytula i pociesza, gdy masz gorszy dzień? Nie za to go kochasz, że masz dla kogo przygotować prezent urodzinowy i za to, że ty kimś, a ktoś Tobą się interesuje – bo może i chce?
Chwila milczenia. Chwila konsternacji.
— Hmm… nigdy nie patrzyłam na to z takiej perspektywy. Faktycznie, kocham go za te właśnie rzeczy. Za to, że nazywa mnie promyczkiem i zabiera na kolacje. Że mnie pociesza i wysyła wiadomość na „dobranoc”.
***
Mówi się, że kocha się za nic. Ale to nie prawda.
Kocha się za wszystko.

Poprzedni post Lot LOTem

Następny post 27 LAT TO STAROŚĆ?